Osierdzie to cieniutka błonka otaczająca serce.
W medycynie chińskiej jego funkcją jest ochrona serca przed nadmiernymi bodźcami z zewnątrz. Nazywa się je także „Obrońcą Serca”, „Mistrzem Serca” i „Zarządcą Serca”. Największą aktywność wykazuje między 19:00 a 21:00. Jest to czas, kiedy powinniśmy zwolnić tempo i nie narażać się na podpadanie w skrajne emocje.
Meridian osierdzia jest bardzo ważny, ponieważ chroni on wszystkie funkcje serca.
Te dwa meridiany są ze sobą bardzo powiązane. Prawie wszystko, co pisałam o shen, odnosi się także do osierdzia.
Gdy osierdzie jest osłabione, serce jest zmuszone do wzmożonej pracy i pełnienia funkcji osłonowych samo dla siebie. Wtedy poddane jest zwiększonemu obciążeniu i jego stan ulega pogorszeniu.
Osłabioną energię osierdzia można rozpoznać po tym, że reagujemy na wszystko bardzo emocjonalnie, jesteśmy strachliwi i nerwowi oraz wciąż się czegoś obawiamy.
Według Chińczyków Serce jest cesarzem, o którego dba urzędnik, czyli osierdzie.
Wszelkie intensywne emocje (takie jak podekscytowanie, zdenerwowanie, złość, gniew, a także radość i podniecenie seksualne) początkowo trafiają do osierdzia. Jest to ochrona dla serca, by nie było bombardowane tak ogromnymi bodźcami i mogło w spokoju pełnić swoje funkcje. Co więcej – oprócz odbioru emocji – meridian osierdzia stanowi pierwszą linię obrony przed czynnikami patogennymi. Dzięki temu serce cierpi o wiele mniej.
SEKSUALNOŚĆ
Meridian osierdzia ma także związek z seksualnością. Osoby, którym trudno wejść w związek i zaangażować się w niego, mają osłabiony ten meridian. Może być to spowodowane wcześniejszymi przeżyciami/traumami, które uderzyły w osierdzie i zaburzyły przepływ energii. Obciążenie tego meridianu może się objawiać zarówno oziębłością seksualną, jak również nadaktywnością emocjonalną i seksualną.
WZMOCNIENIE
Warto odżywiać serce i żołądek (o którym więcej przeczytacie tutaj) zaraz po kolacji, czyli w czasie maksimum meridianu osierdzia (19:00 – 21:00). W tym celu idealny będzie spacer (a nie intensywny wysiłek fizyczny, który wyczerpie nerki). Ważne, by się poruszać pół godziny po posiłku. Wcześniej nasz układ trawienny ciężko pracuje, więc nie należy pozbawiać go niezbędnej krwi. Gdybyśmy zaczęli ćwiczyć fizycznie tuż po zjedzeniu, cała energia zostałaby pokierowana w kierunku mięśni i dostarczania do nich niezbędnych substancji. A nasze trawienie zostałoby osłabione. Pamiętajmy więc dać sobie trochę czasu na „ułożenie się” w brzuszkach.
HERBATA
Na pewno kojarzycie zwyczaj picia herbaty po ciężkim posiłku. Myślimy, że to poprawi trawienie i poczujemy się lżej. Niestety nie. Picie po posiłku rozcieńcza soki żołądkowe, przez co utrudniony jest proces rozdrabniania pokarmu. Dodatkowo czarna herbata zawiera taniny, które łączą się z jeszcze niestrawionymi białkami oraz pogarszają trawienie i wchłanianie składników odżywczych. Myślę, że nie warto tak obciążać swojego organizmu. Najlepiej pić pół godziny po posiłku – ciepłą przegotowaną wodę.
Jak już piszę o trawieniu, to szybko tylko wspomnę o tym, co na nie wpływa korzystnie. Udowodniono, że słuchanie spokojnej, lekkiej i niezbyt głośnej muzyki usprawnia ruchy perystaltyczne, czyli te, które przesuwają jedzenie w żołądku i jelitach. Zaleca się również oglądanie dalekich krajobrazów oraz lekką pogawędkę. A po pół godziny – pamiętacie? Spacer.
SIEDZENIE PO TURECKU
Wracając do meridianu osierdzia. Pozycją, która go wspiera jest siedzenie po turecku. Uspokaja to umysł, a także uzupełnia energię życiową. Po pracowitym dniu pełnym emocji warto usiąść ze skrzyżowanymi nogami, wyciszyć się, zamknąć oczy, skupić się na oddechu. Dłonie mogą być położone na kolanach wnętrzami do góry lub złożone na wysokości serca (jak do modlitwy). Dobrze jest oddychać nosem i pracować przeponą. Wdech i wydech powinny być głębokie i spokojne. Można na chwilę zatrzymać wdychane powietrze w płucach, a następnie stopniowo wypuszczać, aż do samego końca. Takie ćwiczenie, by wzmocniło osierdzie, należy wykonywać między 19:00 a 21:00.
SPRAWY KOBIECE
Meridian osierdzia wpływa także na sprawy kobiece. Ma związek głównie z gruczołami mlecznymi. Stymulowanie punktu znajdującego się w połowie odległości między sutkami (zaznaczonego na rysunku jako „x”) tonizuje energię życiową i krew oraz koi wątrobę. Co więcej stymuluje miesiączkę, zapobiega rozrostowi gruczołów mlecznych, powstawaniu włókniaków i torbieli piersi, astmie, a także pomaga w laktacji. Punkt ten najlepiej masować około 2 minuty. W akupunkturze jest zawsze używany prze problemach ginekologicznych. To, że nic nam – kobietom – nie dolega, nie znaczy, że nie możemy wykonywać tego masażu. Wręcz przeciwnie. Uciskajmy to miejsce, by zapobiec wielu dolegliwościom ze strony układu rozrodczego.
Oprócz opisanego przeze mnie wyżej punktu, możemy masować także inne. Wszystkie, które biegną wzdłuż meridianu osierdzia (linia na rysunku). Gdy odpoczywamy lub mamy chwilę wolnego warto sobie opukiwać wewnętrzną stronę dłoni, przedramion i ramion. Jeśli w którymś miejscu poczujemy ból, oznacza to, że powstał zastój. W celu jego rozproszenia wystarczy, że przez parę dni będziemy masować tę okolicę. Może też się okazać, że już po jednym razie ból ustanie. Wszystko zależy od tego, jak dawno powstała blokada.
Co ciekawe, jak czujemy zdenerwowanie, pomagamy sobie nieświadomie. Jak? Zaciskając pięści. Stymulujemy wtedy 2 punkty – osierdzie 8 i 9. Pierwszy znajduje się na środku wewnętrznej strony dłoni, a drugi na czubku środkowego palca. Po zaciśnięciu pięści czujemy, jak napięcie odchodzi. Dzieje się tak, ponieważ pobudzamy przepływ energii w meridianie osierdzia, co odciąża serce, które zareagowało na silne emocje.
Jaki z tego wniosek? Kiedy czujemy nagły przypływ emocji – zaciskajmy pięści. Róbmy to nawet profilaktycznie. Jest to świetny sposób na wspieranie i ochronę serca.